Stefan Horngacher uśmiechnięty od ucha do ucha, Michał Doleżal wyraźnie spięty. Horngacher spacerujący od domku do domku, z miejsca na miejsce, by przywitać się z każdym kogo witał tyle razy przez ostatnie trzy lata. Doleżal zamyślony, w swoim świecie, chyba jeszcze bardziej analitycznym niż świat naszego poprzedniego trenera.